Rowerzyści jadą na Bałkany

W przyszłym tygodniu dwójka 56 latków wyruszy na rowerową wyprawę z Płocka do Medziugorie w Bośni i Hercegowinie. Po drodze cykliści chcą zwiedzić Chorwację, Albanię i Czarnogórę. Planowana trasa liczy ponad 2 tysiące kilometrów, ale Krzysztof Rybacki, jeden z członków ekipy jest dobrej myśli.

Rybacki pochodzi z miejscowości, w której znajduje się Sanktuarium św. Stanisława Kostki – Rostkowa. Na rowerze intensywnie jeździ od pięciu lat. Do tej pory był na rowerowej pielgrzymce w Częstochowie, po której rozpoczął wyprawy za granicę. Od pewnego czasu rowerowe eskapady są jego pasją, bez której nie może żyć. Rekordem Pana Rybackiego jest przejechanie 278 kilometrów w ciągu jednej doby.

18 maja o godzinie 7:00 spod kościoła św. Krzyża na Podolszycach mieszkaniec Płocka wyruszy wraz ze swoim rówieśnikiem Januszem Grzybowskim. Przyjaźń między cyklistami rozpoczęła się gdy Rybacki jechał przez Serock i potrzebował informacji o trasie, wtedy na pomoc przybył Grzybowski. Od tamtego czasu panowie byli m.in. na wyprawie w Bieszczadach. Ich wspólna wyprawa do Medziugorie poświęcona jest polskiej młodzieży.

Cel podróży nie jest przypadkowy. To właśnie tam zaobserwowane były objawienia Matki Boskiej, które nie ustają od ponad 30 lat. Ponad to obaj panowie chcą zobaczyć piękno bałkańskich plaż otoczonych górami, jeziora z wodospadami i niezwykłe kaniony.

Pozytywne nastroje nie opuszczają obu panów, którzy liczą na gościnność mieszkańców Bałkanów, chociaż obaj słyszeli o tym, że dzieci np. w Albanii obrzucają rowerzystów kamyczkami. Koszty całej wyprawy mają być nieduże, ponieważ ceny żywności w krajach, które panowie planują odwiedzić są zbliżone do polskich.

Według zakładanego planu 5 czerwca cykliści mają dojechać do celu. Z powrotem każdy wróci osobno – Rybacki samolotem, a Grzybowski autokarem. Powrót rowerem jest niemożliwy m.in. ze względu na zbyt krótki urlop obu panów.
 
Życzymy udanej wyprawy!
Redakcja serwisu Escapador.pl