Red Bull X-Alps wystartowało

7 lipca po raz 10. rozpoczął się najbardziej ekstremalny wyścig na świecie – Red Bull X-Alps. Na starcie w Salzburgu pojawiło się 31 zawodników, w tym Polak Paweł Faron.

Do wyścigu zaklasyfikowało się 32 zawodników z 21 krajów, jednakże Michael Gebert z Niemiec ogłosił na chwilę przed startem, że nie da rady wziąć udziału w tegorocznej edycji ze względu na kontuzję kostki.

Pierwszy wyzwaniem dla sportowców było przebiegnięcie Salzburga i wejście na górę Gaisberg (1287m n.p.m.). Jako pierwszy na szczyt wszedł Tom Coconea z Rumuni, który ma opinię ponadprzeciętnie wytrzymałego. Komisja stwierdziła jednak, że nieco zboczył z wyznaczonej trasy, dlatego trofeum Gaisberga otrzyma Thomas Hofbauer z Austrii. Jako trzeci na pierwszy szczyt wbiegł Czech Michal Krysta. Faworytem wyścigu jest Christian Maurer ze Szwajcarii, który był na szczycie dopiero czwarty, ale tak szybko rozłożył paralotnię, że wystartował jako pierwszy.

W niedzielę celem było zdobycie góry Dachstein (2995m n.p.m.) odległej o 55 kilometrów w linii prostej od Salzburga. Na szczęście warunki atmosferyczne sprzyjały paralotniarzom.

Mistrz paralotniarstwa z Żywca, Paweł Faron, dzielnie pokonuje kolejne etapy i zalicza punkty kontrolne. Teraz jest o niebo lepiej przygotowany niż podczas poprzedniego startu. Ciężki trening tchnął w Polaka wolę walki o zwycięstwo. Aktualnie Paweł znajduje się na 10 pozycji w klasyfikacji (według Red Bull Mobile Live Tracking).

Do tej pory Christian Maurer i Thomas Hofbauer wykorzystali Night Pass, który zezwala na kontynuowanie wyścigu w nocy. Z tej opcji można skorzystać tylko raz podczas całych zawodów. Paweł Faron opracował strategię, według której Night Pass może przydać się w czarnej godzinie, gdy siły opadną i pojawi się opcja odpadnięcia wyścigu na podstawie regulaminu, według którego co 48 godzin najsłabszy uczestnik musi przerwać zawody.

Trasa Red Bull X-Alps wiedzie od Salzburga na Gaisberg (1287m), Dachstein (2995m), Wildkogel (2224m), Zugspitze czyli Garmisch-Partenkirchen (2962m), Ortler (1906m), Interlaken (568m), Matterhorn (4478m), Mont Blanc (4810m), Saint Hilaire (995m), Peille (600m) aż do mety w Monaco.

Trzymamy kciuki za Pawła!
Redakcja serwisu Escapador.pl