Początki zimy w Tatrach

W najwyższych górach w Polsce jest już prawdziwa zima. Deszcz, który padał na początku zeszłego tygodnia zamienił się w śnieg przysypując wszystkie szlaki. Na wysokości 1300 m n.p.m. pokrywa śnieżna ma od 5 do 25 centymetrów. 

Warunki były na tyle nie sprzyjające, że do TOPR zadzwoniła kobieta, która twierdziła, że od 24 godzin nie ma kontaktu ze swoim mężem, który miał wychodzić na Świnicę. Ratownicy wyruszyli więc na poszukiwania, ale nie znaleźli wokół szczytu żadnych turystów. Dopiero policji udało się ustalić, że mężczyzna wymeldował się ze swojego pensjonatu dzień po planowanym wyjściu nie dając znać najbliższym. Brak jednego telefonu i przesadne zamartwianie się doprowadziło to niepotrzebnej akcji ratunkowej.

Z kolei telefon turysty, który zgubił się na szlaku do Murowańca okazał się zbawienny w skutkach, ponieważ spokojnie udało się wytłumaczyć mężczyźnie jak ma dojść do schroniska.

Dużo szczęścia miał także turysta, który zdecydował się na szlak z Zawratu na Świnicę. Niedaleko szczytu poślizgnął się i spadł na skalną półkę kilkanaście metrów niżej. W tym stanie zadzwonił do TOPR i powiedział, że boi się, że spadnie. Na szczęście ratownicy zareagowali szybko i śmigłowcem przetransportowali mężczyznę do szpitala. Okazało się, że śnieg zasypał szlak, przez co turysta zbłądził i na eksponowanym terenie obsunął się ze śniegiem. Gdyby spadł nieco dalej prawdopodobnie zatrzymałby się w przepaści.

Ratownicy pomagali też turyście, który podczas wędrówki uszkodził sobie staw skokowy.

Służby ratownicze podkreślają, że nawet słoneczna i ciepła pogoda nie gwarantuje świetnych warunków w górach. Od opadów pierwszego śniegu każdy powinien pilnować się nawet na najprostszych szlakach ponieważ nawet tam można doznać kontuzji. Wszyscy, którzy wolą wspinać się wyżej powinni mieć wzmożoną czujność oraz posiadać odpowiedni sprzęt w postaci raków i czekanu – na wszelki wypadek.

Redakcja serwisu Escapador.pl