O turystycznych zwyczajach Polaków i obcokrajowców

Od pewnego czasu można zaobserwować tendencję do wyjazdów Polaków za granicę. Dziś już nikogo nie dziwią wczasy w Egipcie, czy zdobywanie alpejskich szczytów – lubimy wycieczki zagraniczne tak samo, jak nasi zachodni sąsiedzi. Ta chęć podróżowania zbliża nas do europejskich sąsiadów, który twierdzą, że kto, jak kto, ale Polak jest wyśmienitym towarzyszem podróży.

Cudze chwalicie, swego nie znacie – ileż razy to słyszeliśmy. Coś w tym powiedzeniu musi być, bo gdy Polacy masowo wyjeżdżają na podbój zagranicy, to zagraniczni turyści coraz częściej przedstawiają intrygujące relacje z podróży po Polsce. A z pewnością jest co zwiedzać, od gór, aż po morze, od Krakowa po Gdańsk, przez Wrocław, Poznań, Warszawę. Zdecydowanie możemy mieć powody do dumy, mimo że nie wszystkim można się u nas chwalić. A czym można? Gdzie najchętniej zaszywają się zagraniczni goście, jeśli myślą o wypoczynku w Polsce?

Wielu z nich chce obalić mylne wyobrażenie o kraju, w którym rzekomo po ulicach wciąż chodzą niedźwiedzie. Chętnie wybierają za to krainy dziewicze, gdzie zamiast ogromnych hoteli, można znaleźć pola namiotowe, ewentualnie przyczepy. Takich „dzikich” miejsc jest chyba najwięcej na Mazurach – krainie czystych, ciepłych jezior. Wypoczynek tutaj jest dla obcokrajowca nie tylko tani, ale też „pełnowartościowy” – w niektórych miejscach próżno szukać komórkowego zasięgu.

Obok wypoczynku na łonie natury, goście wybierają się też w podróż po najważniejszych miastach Polski. Tutaj na mapie obowiązkowo jest oczywiście Kraków, następnie Warszawa dzięki dogodnemu połączeniu komunikacyjnemu między miastami, czasem Poznań, w końcu zabytkowy Gdańsk. Taka podróż „wzdłuż i wszerz” może trwać i tydzień i miesiąc – w zależności od zasobności portfela i czasu, a, że zwykle jednego i drugiego nie brakuje…

Paradoks jest taki, że Polak wraca potem z takiego Egiptu i narzeka, że nie wypoczął, bo w pokoju obok wrzeszczały dzieci, jak się okazały, rodaka spod Sandomierza, za to Anglik, pełen wrażeń i z wypiekami na twarzy opowiada rodzinie, jaka ta Polska w sezonie spokojna, piękna.
 

Źródło:zgredtodziad.eu