Aleksander Doba ciągle płynie

Ostatni kontakt z Aleksandrem Dobą miał miejsce 20 grudnia. Od tamtego czasu nie ma łączności z tym 67 letnim Polakiem, który podjął się samotnej wyprawy kajakiem na dystansie 9 tysięcy kilometrów - po raz drugi. 

Pomimo braku łączności wiadomo, gdzie aktualnie znajduje się sportowiec. Takie informacje przekazuje jego nadajnik GPS. Z informacji wynika, że Aleksander trochę zmienił kurs, ale każdego dnia jest bliżej celu – Florydy.

Kajakarz jest na wodach oceanu od 123 dni i na szczęście przez większość czasu pogoda mu sprzyjała. Aktualnie silne prądy i zmienny wiatr powodują, że kajakarz kręci się w kółko na środku oceanu. Do pokonania zostało mu jeszcze prawie tysiąc kilometrów.

Aleksander Doba jest pasjonatem, dla którego kajakarstwo to sens życia. To on przepłynął w 1989 roku prawie 2 tysiące kilometrów w 13 dni, i to do Niego należy rekord Polski w przepłynięciu najdłuższego dystansu w skali roku, wynoszącego 5125 kilometrów.

Wyprawy kajakarza to nie lada wyczyn. Na wodzie groźne są silne wiatry i prądy oceaniczne, które powodują zbaczanie z kursu. Wysiłek, jaki trzeba włożyć w pływanie spowodował u Doby spadek wagi o ponad 14 kilogramów. Do tego dochodzą wysypki oraz popękana skóra przez działanie słonej wody i słońca.

Aktualną wyprawę kajakarz zaplanował w 2013 roku. Jego celem było przepłynięcie Oceanu Atlantyckiego w najszerszym miejscu. Od samego początku sprzęt dawał się we znaki, ale udało się opanować trudności.

Zapał Aleksandra pozwalał mu na przepływanie do 80 morskich mil każdego dnia. Taki zasięg mają nieduże żaglowce.

Życzymy powodzenia i czekamy na wieści z Ameryki!

Redakcja serwisu Escapador.pl

Fot. aleksanderdoba.pl