Windsurfing w Tasmanii

Red Bull Storm Chase to ekstremalne zawody windsurfingowe, które odbywają się w warunkach sztormowych. W zeszłym roku nie było zbyt wielu okazji do rozgrywania zawodów w sztormie, natomiast w tym już dwa razy miała miejsce misja Red Bulla. 

Zasada tych zawodów jest taka, że zawodnicy muszą w ciągu 48 godzin dotrzeć do miejsca, w którym uderzy sztorm. Najlepsi windsurferzy nieustannie śledzą informacje i są gotowi dostać się w ciągu 24 godzin we wskazane miejsce. Wszystko po to, żeby po ostatniej misji zostać ogłoszonym Królem Sztormu.  

Miejscem numer dwa idealnym do Red Bull Storm Chase była Tasmania, gdzie na morzu rozgrywał się prawdziwy horror. Fale były dużo wyższe niż maszt i wiał niebezpiecznie silny wiatr. Pomimo tego Thomas Traversa, Marcilio Browne, Victor Fernandez, Dany Bruch i Julien Taboulet zdecydowali się na rywalizację, a biletem ich wstępu było zwycięstwo w eliminacjach podczas poprzedniej misji w Irlandii.

Do kolejnej edycji zakwalifikowali się Marcilio Browne, Leon Jamaer, Dany Bruch i Thomas Traversa. To świadczy o ich zaciekłości, braku strachu i temu, że w ich żyłach płynie non stop adrenalina.

Doskonałe warunki w Tasmanii pozwoliły na wykonywanie wysokich ewolucji, a szczególnie skoków. Wszystkie wyczyny można było (i będzie) śledzić na stronach Red Bull Storm Chase.

Wszyscy zawodnicy i kibice czekają na kolejną, ostatnią edycję tych ekstremalnych zawodów i liczą na to, że odbędzie się ona jeszcze w tym roku.
Wyczynowcom gratulujemy odwagi i życzymy powodzenia!

Redakcja serwisu Escapador.pl 

fot: http://www.redbull.com/