Saneczkarstwo dla amatorów, czyli zimowe szaleństwo na siedząco!

Zima już jest na półmetku, śnieg dopisuje i wszyscy zwolennicy sportów zimowych wykorzystują każdą wolną chwilę, żeby wyjechać na stok. Nie można zapominać jednak o tych, którzy nie mają nic wspólnego z nartami czy snowboardem, ale również lubią wypocząć w górach. Dla nich najlepszym dawcą adrenaliny będą sanki!

Nie tylko dzieci lubią zjeżdżać na sankach. Bardzo wielu dorosłych również uwielbia tą formę spędzania czasu, nie tylko ze względów finansowych. Na rynku istnieje cała gama modeli sanek począwszy od tych typowych, delikatnych, z przeznaczeniem dla dzieci, oraz wzmacnianych i bardziej wytrzymałych dla dorosłych. Ta pozornie trywialna zabawa daje dużo radości wszystkim, którzy jej spróbują!

Sanki zasadniczo można podzielić na kategorie, których wspólnym mianownikiem będzie ich przeznaczenie. W pierwszej kategorii znajdują się te, które najlepiej ciągnie się po ubitym, twardym śniegu. Kolejną opcją są te, które dostarczą niewyobrażalnych wrażeń podczas zjeżdżania, natomiast w ostatniej grupie znajdą się te sanki, które łączą walory jednych i drugich.

Typowe sanki, na których spokojnie można posadzić dziecko i ciągnąć je po śniegu powinny mieć płozy szerokie na 2-3 cm, ponieważ to gwarantuje stabilność. Oczywiście konieczne jest oparcie – dla większej wygody i podpórka dla nóg, żeby nie hamować trąc butami o śnieg. Co prawda małe dziecko pewnie nie dosięgnie do podłoża siedząc na sankach, ale większe zrobi to już spokojnie. Żeby móc skutecznie ciągnąć sanki potrzebny jest sznurek i mocne zaczepy, albo podpórka z tyłu do pchania. Taki typ sanek nazywa się klasycznym, zwykle są zrobione z drewna.

Od klasycznych sanek nieco różnią się te do zjeżdżania z górki. Muszą być one trochę bezpieczniejsze i mocniejsze. Najlepsze są te, których płozy sanek są ukształtowane jak rurki, co powoduje, że obrócenie bokiem nie spowoduje upadku. Dzięki zawinięciu płóz mocno do góry można przeskakiwać przez nieduże hopki. Zwykle są to sanki plastikowe lub drewniane z metalowymi płozami (rurkami). Od jakiegoś czasu można znaleźć też ślizgacze – plastikowe sanki bez płóz, na których można rozwijać duże prędkości, ale nie są dobre do ciągnięcia po płaskim.

Ostatnim typem są sanki uniwersalne, czyli dające się ciągnąć po śniegu bez problemu, ale także swobodnie zjeżdżające z górki. Takie sanki mogą mieć płozy w kształcie rurek, ale lepiej nadają się te klasyczne. Oczywiście potrzebne są także uchwyty na nogi oraz na sznurek do ciągnięcia (który można łatwo zwinąć i schować). Oparcie nie jest wskazane przy zjeżdżaniu, jednakże są sanki, w których takowe można złożyć. Ważne jest, żeby uniwersalne sanki miały wysoko wywinięte płozy z przodu, ponieważ dzięki temu o nic nie zahaczą podczas zjeżdżania.

Jednym typem sanek uniwersalnych są nartosanki, które posiadają dwie albo trzy płozy w kształcie nart dzięki czemu super się na nich zjeżdża i można je ciągnąć po płaskim. Jedyna ich wada jest taka, że są po prostu ciężkie.

Pomiędzy tymi standardowymi typami sanek istnieją także wariacje producentów takie jak sanki składane, na resorach czy długie sanki z dwoma miejscami. Świetnym wynalazkiem jest także The Slagoon. Są to sanki do zjeżdżania z górki, na których można osiągnąć duże prędkości, a dzięki specyficznej klatce bezpieczeństwa minimalizują ryzyko poważnego wypadku.


Sanki mogą posiadać różne udogodnienia takie jak hamulce i kierownice. Mogą być także wykonane z różnych materiałów. Tańsze sanki plastikowe zepsują się podczas pierwszej, bardziej ekstremalnej jazdy. Warto więc zainwestować w coś solidniejszego, a tym samym nieco droższego.

Kupując sanki można sprawdzać certyfikaty gwarantujące jakość. Jednym z nich jest TÜV GS – certyfikat niemiecki świadczący o spełnianiu norm bezpieczeństwa, CE – Certyfikat Europejski oraz FSE – dotyczy produktów z drewna i świadczy o tym, że ich produkcja jest po prostu ekologiczna.