Porównanie Polski i Słowacji przed sezonem zimowym

O zmianach na Słowacji jest głośno w każdym możliwym miejscu związanym z aktywnym, zimowym wypoczynkiem. O Polsce natomiast panuje cisza i nie jest to spowodowane brakiem zainteresowania pośród redakcji sportowych. 

O modernizacji stacji Jasna na Chopoku pisaliśmy już nie raz. Otwarcie sezonu w tym Słowackim kurorcie odbędzie się już 29 listopada, a administratorzy zapraszają również Polaków chwaląc się nową infrastrukturą i dodatkowymi trasami.

Zupełną nowością są natomiast sklepy internetowe, w których można kupić skipassy po najniższej cenie do wszystkich ośrodków na Słowacji. Do tego dochodzą opcje tanich lotów z Gdańska i Warszawy, żeby również mieszkańcy północnej Polski mogli delektować się świetnymi stokami u południowych sąsiadów. W cenę biletu lotniczego wliczony będzie również przewóz sprzętu narciarskiego i snowboardowego.

Wszystkie zmiany są oczywiście kosztem czegoś. Ekolodzy protestują, że nowoczesna infrastruktura i nowe trasy powstały przez zniszczenie unikalnej przyrody w Tatrach. W końcu wycięto ogromne ilości kosodrzewiny, które były siedliskiem dla wielu zwierząt.

Po Polskiej stronie Tatr nie powstały natomiast żadne trasy narciarskie, wręcz przeciwnie – zamknięty został górny odcinek trasy na Nosalu, który w 1974 służył sportowcom podczas Alpejskiego Pucharu Świata. Do tego dochodzą kutnie o Butorowy Wierch, na którym raczej nie zostanie otworzona nowa trasa.

Jedyne dobre informacje z kraju nad Wisłą dotyczą możliwości zakupu skipassów za pośrednictwem internetu oraz legalizacji w Białce Tatrzańskiej kolei krzesełkowej, która może w tym roku zacznie normalnie funkcjonować.

Pozytywne informacje znajdą też miłośnicy nart biegowych, ponieważ w Małym Cichym ruszy kolej krzesełkowa o długości 700 metrów. Nowe trasy biegowe powstały też niedaleko stadionu biathlonowego, dzięki czemu biegacze będą mogli dotrzeć z Siwej Polany do Orawic.

Zbigniew Krzan z TPN twierdzi, że Słowacja różni się od Polski pod wieloma względami, w tym legislacyjnymi. To dlatego w Polsce nie można budować nowych stoków, które naruszałyby strukturę parku narodowego. Słowacy natomiast narazili się na utratę tego statusu w Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody.

Prawda jest jednak nieco inna. Otóż zarówno w Polsce jak i na Słowacji zaczął działać program Natura 2000, który objął ścisłą ochroną niektóre miejsca w obu krajach. Słowacy byli jednak przezorni i nie dopuścili do tego, aby ten unijny wymysł pokrzyżował narciarskie plany i dużo wcześniej wyłączyli górskie obszary spod jurysdykcji unii.

Pozostaje pytanie – czy lepiej nie inwestować i tkwić w jednym punkcie pod przykrywką ochrony przyrody, czy wygospodarować niektóre tereny i zwiększyć ruch turystyczny generujący zyski?

Odpowiedzią niech będą kierunki, w które udamy się na zimowe zabawy.

Redakcja serwisu Escapador.pl