Ostatnia wyprawa pod Broad Peak

Jacek Berbeka planuje wyruszyć w czerwcu w Karakorum, żeby zabrać ciała Macieja Berbeki i Tomasza Kowalskiego, którzy po zimowym zdobyciu Broad Peak nie zeszli do bazy.

Cała rodzina Berbeków jest wspierana przez przyjaciół z całej Polski, a zwłaszcza Podhala. W zakopiańskim Teatrze Witkacego, w piątkowy wieczór odbyły się recitale muzyki filmowej oraz spektakl ‘Na przełęczy’, które poświęcone były pamięci Macieja Berbeki. Dochód z tego wydarzenia został przekazany rodzinie zmarłego himalaisty.

Kolejny koncert ku pamięci himalaistów wraz z kwestą odbędzie się 9 czerwca w kościele Świętego Krzyża w Zakopanem. Jacek Berbeka chce zaraz po nim wyruszyć w Karakorum razem z Jackiem Jawieniem, Krzysztofem Tarasiewiczem i Jackiem Hugo-Baderem. Razem z nimi pojedzie narzeczona i rodzice Tomasza Kowalskiego, którzy planują dojść do bazy zlokalizowanej poniżej 5 tysięcy m n.p.m. Cała ekipa będzie miała zgodę pakistańskich władz na przebywanie w górach od 14 czerwca do 10 sierpnia.

Warunki jakie panować będą wówczas pod Broad Peak nie powinny być tak ciężkie i surowe jak wtedy, kiedy doszło do tragedii. Z tego powodu Jacek głęboko wierzy w to, że odnajdzie ciała himalaistów. Nie chce ich jednak transportować do Polski. Jego celem jest pochowanie sportowców w Karakorum, w szczelinie lub na uboczu drogi na Broad Peak.

Według Jacka jego brat został pod szczytem ponieważ nie chciał zostawić Tomka Kowalskiego, który opadał z sił. Adam Bielecki i Artur Małek, którzy również uczestniczyli w tej wyprawie powiedzieli, że oni nie mieli jak pomóc pozostałej dwójce. W temperaturze minus 40 stopni, na wysokości 8 tysięcy m n.p.m. podczas wichury każdy postój mógł oznaczać natychmiastowe zamarznięcie.

Szef wyprawy Krzysztof Wielicki, który dowodził atakiem szczytowym z bazy zastanawia się, dlaczego himalaiści nie związali się liną, żeby w razie czego móc sobie pomóc? 

Wyprawę Jacka Berbeki wesprze finansowo Ministerstwo Sportu i Turystyki. Jednocześnie pani minister Joanna Mucha informuje, że nie będzie więcej dopłat na zimowe, górskie wyprawy w ramach ‘Polskiego Himalaizmu Zimowego’ ze względu na zbyt duże niebezpieczeństwo.

Do zbadania okoliczności tragedii została powołana komisja PZA w składzie: Roman Mazik, Bogdan Jankowski, Piotr Pustelnik, Michał Kochańczyk i Anna Czerwińska, która twierdzi, że ‘braterstwo liny’ nie doprowadziłoby do tragedii. Między innymi takie komentarze przyczyniły się do cofnięcia dopłat na program ‘Polski Himalaizm Zimowy’.

Redakcja serwisu Escapador.pl