Ferie w Tyrolu

Ferie w Polsce trwają w najlepsze, a warunków jak nie było, tak nie ma. Na szczęście pozostają zagraniczne kurorty, gdzie zawsze można poszusować i wziąć udział w dodatkowych atrakcjach. Co zatem warto zobaczyć w Tyrolu? Oto kilka możliwości.

Do jednego z popularnych regionów należy Alpe di Siusi, gdzie największymi miastami są Castelrotto, Siusi allo Sciliar i Alpe di Siusi. W sumie znajduje się tam mnóstwo tras zjazdowych przeznaczonych raczej dla początkujących narciarzy i snowboardzistów.

Po atrakcjach na stoku można udać się do restauracji Gostner Schwaige serwującej regionalne sery, dania mięsne oraz coś niespotykanego – zupę z siana.

W Alta Pusteria narciarskim hitem jest 30 kilometrowa trasa Giro delle Cime, która podzielona jest na 12 etapów o różnym stopniu trudności. Ponadto znajdują się tam świetne trasy do uprawiania narciarstwa biegowego, na końcu których, w górskiej chacie można zjeść regionalny posiłek.

Predaces, La Villa czy Corvara znajdują się w Alta Badia. Właśnie w tym kurorcie rozgrywane są zawody w Slalomie Gigancie na bardzo stromej trasie Gran Risa. O region delikatnie zahacza słynna na całym świecie Sellaronda.

Całodniowe jeżdżenie po świetnych trasach może zmęczyć, a po stoku można wybrać się do ogromnej ilości barów i kawiarni. Czternaście z nich walczy o miano najlepszej, o czym świadczy ilość gwiazdek Michelina.

Inną propozycją jest Obereggen należący do grupy bardzo różnorodnych kurortów ze względu na trasy o każdym poziomie trudności. Najbardziej ekstremalną jest Pala Santa, która poza wrażeniami z jazdy oferuje doskonałe widoki.

Główną atrakcją tego miejsca jest możliwość jazdy w nocy na snowboardzie, nartach i sankach. Tylko 3 razy w tygodniu stok zostaje oświetlony, co umożliwia szusowanie do 22. Dla miłośników wycieczek objazdowych doskonałym pomysłem będzie zwiedzenie Bolzano.

Kolejną możliwością na wyjazd narciarski jest Kronplatz, gdzie znajduje się 116 kilometrów tras. Do najsłynniejszych należy ‘Czarna Piątka”, czyli najtrudniejsze stoki, które dostarczają mnóstwa emocji. Wbrew pozorom już średniozaawansowani riderzy dadzą sobie na nich radę.

Dużym plusem Kronplatz jest połączenie kolejowe z pobliskimi miasteczkami, co sprawia, że nie trzeba nocować w drogim kurorcie, tylko jego okolicy.

Redakcja serwisu Escapador.pl