Ekstremalny wyścig paralotniarsko ? wspinaczkowy w Salzburgu

7 lipca będzie miał miejsce Red Bull X-Alps, czyli ekstremalny wyścig, w którym 32 zawodników z 21 krajów będzie musiało pokonać  ponad tysiąc kilometrów przez Alpy do Monako używając siły własnych nóg oraz paralotni.  

W tym niecodziennym rajdzie udział weźmie nasz rodak – Paweł Faron z Żywca. Przez ostatnich kilka miesięcy wszyscy zawodnicy ostro trenowali i opracowywali taktykę na wyścig. Ponadto teamy przygotowywały sprzęt, który nie może zawieść podczas tej jedynej w swoim rodzaju imprezy.

Dla Pawła Farona będzie to drugi start w Red Bull X-Alps. Aktualnie znajduje się on niedaleko Zugspitze (2962 m n.p.m.) gdzie intensywnie przygotowuje się do startu w jednym z najbardziej ekstremalnych, przygodowych rajdów świata.

Założenia organizatorów są takie, że każdy, kto posiada licencję pilota, kondycję i odpowiednio silną motywację może wziąć udział w zawodach. Jednakże każdego uczestnika weryfikuje specjalna komisja, która ocenia realne możliwości oraz to, czy zawodnik zna podstawowy sprzęt i techniki alpinistyczne.

 Paweł Faron wyjaśnia, że sprzęt do tej imprezy różni się znacząco od typowego zestawu paralotniarskiego. Standardowo plecak paralotniarski waży około 20 kilogramów, natomiast specjalnie przygotowany do Red Bull X-Alps mniej niż 10 kilo. Wszystko dlatego, że cały czas trzeba mieć plecak ze sobą i im jest lżejszy, tym dalej można dojść. Ponadto paralotnia i inny potrzebny sprzęt musi posiadać atest.

Wszyscy zawodnicy będą musieli stawiać się kolejno w 10 punktach kontrolnych. Zwycięży ten, kto pokona cały dystans w jak najkrótszym czasie. Trasa wyścigu przebiega przez niezwykle widowiskowy, ale jednocześnie wymagający obszar naszego globu.

Skład każdego teamu jest również ściśle określony. Zawodnik może mieć do pomocy maksymalnie dwie osoby, a korzystanie z zewnętrznej albo technicznej pomocy jest zabronione. Dodatkowym utrudnieniem podyktowanym względami bezpieczeństwa są godziny, w których sportowcy mogą pokonywać kolejne etapy rajdu – od 5:00 do 22:30. Organizatorzy dają opcję tak zwanego ‘Night Pass’, czyli możliwość jednorazowej pieszej wędrówki w nocy kosztem odpoczynku.

Podczas wyścigu zdarza się, że zawodnicy pokonują ponad 100 kilometrów dziennie. W 2011 roku najszybszy by Szwajcar Christian Maurer, któremu dotarcie do mety zajęło 11 dni, 4 godziny i 22 minuty.

Gorąco dopingujemy naszego zawodnika!
Redakcja serwisu Escapador.pl