Canyoning w Austrii! (sport ekstremalny)

Dzień 0

Dzień 0 oznacza, iż możecie przyjechać na camping dzień przed rozpoczęciem imprezy w tzw. własnym zakresie. Jest to o tyle dogodne, że przed rozpoczęciem właściwej aktywności możecie przespać po podróży całą nockę - polecamy zwłaszcza osobom z większą liczbą dni urlopowych:). Poza tym część z Was woli podróż nocą, część za dnia - dzięki temu rozwiązaniu każdy może dopasować przyjazd do swoich planów.

          
Dzień 1

Spotykamy się w rejonie Bad Ischl - przepięknej krainie Górnej Austrii z wyraźnie już alpejskim i górzystym krajobrazem, wzbogaconym o liczne tutaj szmaragdowe jeziora. Nasz Camping leży nad jednym z takich jezior - AtterSee w miejscowości Unterburgau. Spędzimy tutaj najbliższe cztery noce - camping ma więc charakter stacjonarny. Będzie to dobra baza wypadowa do okolicznych kanionów. Rankiem i wieczorami będzie można zażywać kąpieli w jeziorze, możliwe jest też nurkowanie. My przyjechaliśmy tutaj jednak głównie na canyoning. Punktualnie o 11:00 robimy pierwszą zbiórkę, podczas której dokonamy przywitań i podstawowych wyjaśnień co, gdzie, dlaczego. Następnie rozdamy sprzęt i wyruszymy na nasz pierwszy szlak - kanion Nixenfall. Przed wejściem do kanionu obowiązkowy instruktaż oraz wytyczne spod znaku safety first. A zatem... do dziury!:) Wieczorem część artystyczna, czyli popisy wokalne wyznaczonych na ochotników.;)

  

 
 

Dzień 2

Kolejny dzień przynosi wycieczkę do miasta Bad Ischl, w pobliżu którego znajduje się nasza najbliższa kanionigowa destynacja - kanion Aqua Cowboy. Nie znamy autora tej nazwy, ale boimy się pomyśleć jakie imię dał swoim dzieciom.;) Wiemy jedno - przy odpowiednim stanie wody oznacza to świetną zabawę. Po emocjach wodno-skałkowych chętni będą mogli pozwiedzać sobie urocze miasteczko Bad Ischl, w którym szczególnie godny polecenia jest pałac cesarski z ogrodem, dla fanów pociągu na kółkach możliwy objazd po najciekawszych zakątach miasta z audiobookiem w języku angielskim (Kaiser Zug). Po wszystkim wracamy na camping i wyznaczamy innego ochotnika.

 

 
Dzień 3

Mieliśmy już rozruch, zmierzyliśmy się z Wodnym Kowbojem i przeżyliśmy nawet Kaiser Zug. Pora więc wystartować z najbardziej wymagającym kanionem na tym wyjeździe - Altersbach. Wyruszamy dość wcześnie - ok. 8:00, gdyż spodziewamy się wielogodzinnej wyprawy. Różnica wysokości pomiędzy punktem startu a punktem mety wynosi aż 280 m. Po drodze liczne wodospady, które trzeba pokonywać zjazdami na linach. Będzie sie działo!

 

 

 

Dzień 4

Choć kanion na dziś nieco łatwiejszy niż w dniu poprzednim, zbieramy się także dość wcześnie - ok. 9:00. Spodziewamy się bowiem znowu raczej dłuższej niż krótszej wyprawy. Naszym celem jest Buggraberklamm z blisko 20 metrowym wodospadem.  Uwijamy się sprawnie, by w miarę wcześnie powrócić na biwak. Dziś w końcu noc kapitańska, czyli świętowanie udanego wyjazdu. Wyśpimy się jutro.;)

Dzień 5

Pierwsze promienie słońca przypominają nam, że już czas odejść od ogniska i złapać kilka godzin snu przed czekającą nas podróżą. Tylko dokąd pytanie? Podpowiadamy : Rafting;) Komu chęci i czas pozwolą może udać się z nami bezpośrednio na kolejną imprezę - w zalezności od zaawansowania Rafting Salza (początkujący) lub Tyrol (doświadczeni). Reszcie mówimy do zobaczenia w przyszłym roku:)

Tagi: canyoning w austrii, sport ekstremalny austria