Pierwsze freestylowe triki!

Freestyle to doskonała zabawa dla wszystkich, którzy opanowali podstawy techniki jazdy na snowboardzie i chcą czegoś więcej. Obroty, triki i podskoki to tylko część zabawy, których nauczenie się wymaga czasu i poświęcenia, ale w zamian daje dużo satysfakcji z jazdy i zabawy.

Żeby przejść do nauki ambitniejszych trików należy nauczyć się przede wszystkim obrotu o 180 stopni, który jest absolutną podstawą freestylowej przygody. Ten obrót nazywa się również frontside 180 stopni. W zależności od tego, która noga jest z przodu wykonuje się zwrot przez lewe ramię (goofy) albo prawe (regular).


Żeby poprawnie wykonać obrót należy jechać z umiarkowaną prędkością, następnie wybić się na progu hopki z krawędzi i energicznie wykonać obrót nogami, za którym pójdzie reszta ciała. Lądowanie nastąpi w pozycji fakie (czyli tyłem), dlatego trzeba umieć perfekcyjnie zapanować nad deską, żeby się nie przewrócić. Ważne jest to, żeby ruch rotacyjny był na tyle szybki, żeby deska wylądowała płasko, ponieważ gdy wyląduje bokiem i zahaczy krawędzią to wywrotka jest pewna.

Próbę zrobienia 180 można dokonywać nawet jadąc w dół łagodnego stoku bez hopki, jednakże tutaj trzeba będzie odpowiednio mocniej się wybić. Próby na niezbyt stromym stoku to doskonałe ćwiczenie do nauki jazdy przodem i tyłem. Dobrze jest przed rozpoczęciem ewolucji poćwiczyć na płaskim terenie, żeby poczuć jak mocno trzeba się odbić i jak szybko zrobić obrót nogami, żeby wszystko przebiegło bez siniaków. Kiedy popatrzy się na profesjonalistów to wygląda to bardzo naturalnie, jakby w ogóle nie wkładali w to siły. Taki stan rzeczy to kwestia czasu i wielu prób.


Kiedy już opanujemy 180tkę można zająć się 360tką. Zasady są dokładnie takie same, jednakże teraz potrzebna jest większa prędkość, żeby móc wyskoczyć wyżej i szybciej zrobić pełny obrót. Ten trik również można ćwiczyć na sucho, jednakże wykonanie go bez wybicia z hopki przy odpowiedniej prędkości jest trudne.


W freestylu istnieje cała gama obrotów frontsideowych i backsideowych, od 180 do 900 stopni. Wszystkie one są podstawą do dużej grupy ewolucji, które można wykonywać na skoczniach i pipeach. Ich fachowa nazwa to spiny.


Obroty najczęściej nie występują same, zwykle towarzyszy im tak zwane graby. Grab to po prostu chwycenie deski podczas lotu w jakimś miejscu. Nazwa graba bierze się od miejsca, w którym trzyma się deskę, na przykład chwycenie za tył deki będzie tail grabem. Jednym ze specyficznych grabów jest method grab, który polega na tym, że podczas skoku rider przednią ręką chwyta tylną krawędź między nosem snowboardu a przednim wiązaniem. Graby to już wyższa szkoła jazdy, która wymaga sporych umiejętności i perfekcyjnego opanowania wyskakiwania z hopek i rzecz jasna lądowania.


Po odbiciu od skoczni najważniejsza jest wysokość lotu oraz jego długość. Im wyżej i dalej się wyskoczy, tym więcej czasu będzie na wykonanie wszystkich elementów skoku. Najefektywniejsza, a tym samym świadcząca o osiągnięciu perfekcji jest umiejętność lotu z grabem tak, jakbyśmy byli zamrożeni. Im dłużej rider utrzyma nieruchomą pozycję i wyląduje bezpiecznie, tym wyższy poziom perfekcji osiągnął.